Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, Jestem zaskoczony i zniesmaczony tym, że nie widzi Pan, iż zarówno studenci jak i wykładowcy nie chcą standaryzowanych egzaminów. Wykładowcy jednego przedmiotu bardzo często podchodzą do niego z kilku stron (jedni w bardziej matematyczny sposób, inni bardziej teoretyczny). W zależności od tego studenci wybierają odpowiadającego im wykładowcę. Niestety w perspektywie standaryzacji egzaminu jest to bardzo niekorzystne, bo wystarczy, że jest się u wykładowcy, który lubi teoretyczne podejście do przedmiotu, a na egzaminie będzie to bardziej matematyczne… i klapa… Jeszcze nie spotkałem studenta, który byłby za standaryzacją egzaminów, a Pan tak usilnie próbuje przekonać, że to z woli studentów i dla ich dobra. Wykładowcy także nie są zachwyceni i proszą, żebyśmy pisali do Pana w tej sprawie (aby nie robić standaryzowanych egzaminów). Z poważaniem, Rozczarowany student
Odpowiedź:

?? proszą studentów?!? Jestem taki groźny, że sami nie mogą tego mi powiedzieć lub napisać?!? A na poważnie: moją rolą jest dbać o jakość. Jeśli jeden wykład jest „zmatematyzowany” a drugi „teoretyczny” (swoją drogą, nie rozumiem takiego podziału), to i tak powinny prowadzić do uzyskania takich samych efektów kształcenia jeśli jest to przedmiot podstawowy. W przeciwnym przypadku powoduje to brak możliwości swobodnego wyboru kolejnych przedmiotów.

Data odpowiedzi: