Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, kilka dni temu ogłoszono wyniki wyborów do Rady Samorządu SGH. Jak co roku wystartował w nich tylko jeden komitet wyborczy – w tym roku były to „Nowe Horyzonty”, co już samo można oceniać krytycznie z punktu widzenia studenckiej demokracji. W tym roku jednak słabość komitetu została obnażona w szczególności przez bardzo słabe wyniki liderów komitetu oraz przez zwycięstwo wszystkich kandydatów, którzy wystartowali niezależnie spoza komitetu. Osoby te miały najwyższe wyniki w swoich okręgach wyborczych. Frekwencja w tych okręgach też nie była mała, bo wynosiła nawet 30%, a to dosyć sporo, jak na wybory studenckie. Liderzy bloku, za których można uznać kandydatów na przewodniczącego i wiceprzewodniczącą odnieśli sromotną porażkę. Jedna z osób w ogóle nie uzyskała mandatu, a druga miała bardzo słaby wynik w swoim okręgu. Najpewniej, gdyby wystartowało więcej osób, niż 7 na 6 przypadających mandatów, również ten kandydat nie dostałby mandatu. Czy według Pana Rektora tak powinny wyglądać wybory do Samorządu Studentów na naszej Uczelni? Wygrywa w tym roku komitet, który po prostu się zgłosi, a przewodniczącym studentów SGH zostaje osoba, której nie znają i której sami nie chcą studenci? Jestem studentką drugiego roku i nigdy nie słyszałam o istnieniu studenta, który ubiega się o funkcję przewodniczącego studentów, ani o jego zasługach. Rok temu wszyscy na moim roku i chyba na całej uczelni znali kandydata na przewodniczącego studentów, bo Piotrek był i jest wszędzie, więc jest to dla mnie zaskoczenie, że teraz tak się nie stało. Czy Pan Rektor uważa, że wiceprzewodniczącą samorządu wciąż może zostać wybrana osoba, która jako jedyna nie otrzymała mandatu i studenci pokazali, że jej nie chcą? Z tego co usłyszałam szykuje się na tą funkcję, a moim zdaniem nie powinna. Oprócz studiów na SGH studiuję socjologię na APS, więc interesują mnie bardzo wątki zachowań społecznych, a także wyborów. Pan dostał w tym roku silny mandat na następną kadencję, więc spodziewam się, że zgodzi się Pan ze mną, że mandat przewodniczących studentów powinien być silniejszy? Zatroskana studentka II rok studiów licencjackich
Odpowiedź:

Wybory do samorządu studentów to część samorządności studenckiej na każdej uczelni. Są i zawsze powinny być zależne tylko od woli studentów. Jedyną kompetencją rektora w tym zakresie jest ewentualna kontrola prawidłowości przebiegu procedur wyborczych

Data odpowiedzi: