Student
pisze:
Szanowny Panie Rektorze, mam dwa konkretne pytania:
1) Skąd się biorą tak horrendalnie wysokie opłaty za wpisy warunkowe? Chyba tylko na Polsko-Japońskiej WSTK opłaty te są wyższe! 205zł za PUNKT oznacza 1025zł za ekonometrię czy matematykę lub 820zł za języki. Jakie jest uzasadnienie tak wysokich stawek? Rozumiem, że Warszawa, że uczelnia ekonomiczna, że tzw. prestige, ale według mnie np. 105zł byłoby niegorszym rozwiązaniem, a i tak znalazłoby się w krajowej „czołówce”. Student też człowiek, a decyzja odnośnie wpisu warunkowego/powtarzania semestru jest często krzywdząca, zależna od charakteru wykładowcy (mam tu na myśli głównie języki obce).
2) Czy Szanowny Pan Rektor sądzi, że taki przedmiot jak „Wstęp do informatyki gospodarczej” w pełni realizuje postawione przed nim założenia? Zdaniem większości moich znajomych (także moim osobistym) przedmiot ten zupełnie rozmija się z oczekiwaniami, program skupia się głównie na „wkuwaniu” bezużytecznych regułek w całości zapominanych nazajutrz po egzaminie. Poprzez przytłaczający nacisk na wiedzę teoretyczną, czasem można odnieść wrażenie, że jest to „sztuka dla sztuki”. Wobec powyższego nie jest niczym nadzwyczajnym obecność na sali wykładowej 5 (słownie pięciu) osób (w tym wykładowca) lub sam wykładowca i student (taki przypadek miał miejsce). Być może więcej wiedzy praktycznej a mniej abstrakcyjnej teorii przyniosłoby obustronną korzyść? Pozostawiam to Panu Rektorowi pod rozwagę.
1) Skąd się biorą tak horrendalnie wysokie opłaty za wpisy warunkowe? Chyba tylko na Polsko-Japońskiej WSTK opłaty te są wyższe! 205zł za PUNKT oznacza 1025zł za ekonometrię czy matematykę lub 820zł za języki. Jakie jest uzasadnienie tak wysokich stawek? Rozumiem, że Warszawa, że uczelnia ekonomiczna, że tzw. prestige, ale według mnie np. 105zł byłoby niegorszym rozwiązaniem, a i tak znalazłoby się w krajowej „czołówce”. Student też człowiek, a decyzja odnośnie wpisu warunkowego/powtarzania semestru jest często krzywdząca, zależna od charakteru wykładowcy (mam tu na myśli głównie języki obce).
2) Czy Szanowny Pan Rektor sądzi, że taki przedmiot jak „Wstęp do informatyki gospodarczej” w pełni realizuje postawione przed nim założenia? Zdaniem większości moich znajomych (także moim osobistym) przedmiot ten zupełnie rozmija się z oczekiwaniami, program skupia się głównie na „wkuwaniu” bezużytecznych regułek w całości zapominanych nazajutrz po egzaminie. Poprzez przytłaczający nacisk na wiedzę teoretyczną, czasem można odnieść wrażenie, że jest to „sztuka dla sztuki”. Wobec powyższego nie jest niczym nadzwyczajnym obecność na sali wykładowej 5 (słownie pięciu) osób (w tym wykładowca) lub sam wykładowca i student (taki przypadek miał miejsce). Być może więcej wiedzy praktycznej a mniej abstrakcyjnej teorii przyniosłoby obustronną korzyść? Pozostawiam to Panu Rektorowi pod rozwagę.
Odpowiedź:
1. Wysokość opłat wynika z kalkulacji kosztów. Od Ministerstwa dostajemy środki na studia realizowane „bez wpisów warunkowych”, jeśli kwotę otrzymaną z MENiS podzielić przez liczbę przeliczeniowych studentów, ich obciążenia godzinowe, itd to wychodzą też takie kwoty. Co to jest student przeliczeniowy? To studenci zaoczni razy 0.3, studenci dzienni lat II - V razy jeden, a dzienni z roku I razy 0.83. Pytania dlaczego tak proszę kierować do Ministerstwa.
2. Wszystko można doskonalić, ale będę bronić „teoretycznego” charakteru tego przedmiotu. To nie jest „Wstęp do obsługi pc-ta”, tylko „Wstęp do informatyki gospodarczej”.
Data odpowiedzi: