Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
mam wrażenie że pojęcie standaryzacji jest rozumiane inaczej przez studentów, a inaczej przez Pana. Prawdopodobnie przedmówcom chodzi o sposób wprowadzenia standaryzowanych egzaminów, nie samej standaryzacji, ponieważ ta, jak Pan raczył zauważyć obowiązuje (przykład: zakres materiału i literatura jednakowa z danego przedmiotu podstawowego/kierunkowego).
Jednakże egzaminy różniły się (I rok SM), ponieważ wykładowcy, ani koordynatorzy nie mieli pojęcia o tym, że powinni ułożyć jeden egzamin dla wszystkich studentów. Z resztą byłoby to niemożliwe, gdyż egzaminy odbywały się w różne dni o różnych godzinach.
Jeśli uczelnia planuje jakieś zmiany, to powinna zawczasu poinformować zarówno wykładowców jak i studentów. Nie sama idea standaryzacji, ale sposób jej wprowadzania jest nielogiczny i nieakceptowalny przez studentów.
Pozdrawiam
Odpowiedź:
Zarządzenie w tej sprawie koordynatorzy dostali w styczniu 2018, a więc moim zdaniem „zawczasu”. Na spotkaniu z koordynatorami - które miałem kilka tygodni temu - nikt nie powiedział, że nie wiedział (nie był poinformowany).
Data odpowiedzi: