Student pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
mój list nie do końca będzie pytaniem, lecz moją opinią odnośnie pytań zadawanych przez studentów odnośnie budynków SGGW przy Rakowieckiej.
Cytuje studenta z 3 roku: „Przecież to żałosne. Ludzie się śmieją.”
Ciekawe, którzy ludzie się śmieją. Na pewno ja się śmieję z takich wypowiedzi. Gratuluje poczucia humoru.
Cytuje studenta z 5 roku: „Odbierać gmach innej uczelni - to się nie godzi! Niech inni sobie też żyją.”
Po pierwsze, jeszcze nikomu nie odebraliśmy budynku. Po drugie, SGGW ma kilkakrotnie większą przestrzeń życiową. Wiec kto tu komu blokuje rozwój?
Takie opinie ze strony studentów SGH oznaczają całkowity brak orientacji w otaczającym ich świecie. Puste wypowiedzi po to chyba tylko, aby dokuczyć Rektorowi. Jest wiele innych spraw, które można by podrzucić uwadze Rektora, ale nie takie, w których Rektor walczy o dobro studentów. Jeszcze niedawno protestowaliśmy w związku z naborem na studia popołudniowe, motywując to brakiem sal. A kiedy Rektor chce zyskać trochę powierzchni dydaktycznej, to znowu źle. Czasami to współczuję Rektorowi, że ma do czynienia z takimi ludźmi. A niby to elita.
Na koniec chciałbym jeszcze powiedzieć nieświadomym, że budżet SGGW jest kilkakrotnie większy od SGH. Nie mówię o pieniądzach pochodzących z budżetu (bo tu dostają nie wiele więcej od nas), ale o pieniądzach pochodzących ze sprzedaży ogromnych ilości gruntów, szczególnie tych umiejscowionych w Warszawie. A to są już naprawdę duże pieniądze. SGH nie posiada takich „dodatkowych” źródeł dofinansowywania, wiec nie może sobie pozwolić także na taki nowoczesny kampus, jaki ma SGGW. Wiec te budynki przy Rakowieckiej (jest ich pięć) powinny zostać przekazane dla uczelni, które nie maja takiej dobrej sytuacji ekonomicznej, czyli dla SGH i Politechniki Warszawskiej.
Odpowiedź:

Dzięki.

Data odpowiedzi: