Filip Nizioł pisze:
Szanowny Panie Rektorze!
Na wstępie cytuję Pana wypowiedź zamieszczoną na portalu Onet (http://info.onet.pl/856793,11,item.html):
„To nieracjonalne, że część młodzieży, która uczy się na studiach dziennych jest uprzywilejowana w stosunku do tych, którzy pracują, płacą podatki, a jeszcze dodatkowo muszą płacić za naukę na studiach wieczorowych i zaocznych lub w uczelniach prywatnych” - mówi Marek Rocki, rektor Szkoły Głównej Handlowej.
Czytając te słowa nie mogłem uwierzyć, iż pochodzą z ust rektora SGH, bądź co bądź uczelni współfinansowanej przez państwo. Pan piastując tę funkcję powinien moim zdaniem najlepiej wiedzieć, co kryje się za ideą studiów dziennych nieodpłatnych i czemu zostały wprowadzone. Przecież były to dążenia do WYRÓWNYWANIA SZANS. Nie rozumiem, czemu osoba pochodząca z biedniejszej rodziny ma być na wstępie skreślana z dostępu do wiedzy. Będąc człowiekiem nauki a dodatkowo pełniąc funkcję reprezentanta całej uczelni powinien Pan, moim zdaniem, stać na straży tych idei.
Autorzy artykuły nie bez przyczyny wspierają się Pana stanowiskiem, jest to głos rektora jednej z lepszych uczelni w kraju. Mam wrażenie, że ten głos to podcięcie gałęzi, na której się siedzi.
Czy mógłby Pan podać argumenty, jakimi kierował się Pan udzielając powyższej wypowiedzi?
Odpowiedź:

To proste. Powtarzam, że jest nieracjonalne to, że pewna część absolwentów szkół średnich idzie do pracy, płaci podatki, studiując płaci czesne i nie może korzystać z pomocy materialnej (obecne przepisy tego zakazują dedykując pomoc materialną dla studentów studiów stacjonarnych), a druga grupa absolwentów ma studia finansowane przez podatników (a więc także swoich pracujących rówieśników) i dostaje stypendia. Studia nieodpłatne (czyli płatne przez podatników) zostały wprowadzone, by realizować politykę edukacyjną państwa, by kształcić specjalistów dla potrzeb społeczeństwa i gospodarki. Nie widzę tu zagrożenia dla osób biedniejszych. Trzeba zmienić system podatkowy (niższe podatki = większa kwota do dyspozycji) i wzmocnić system kredytów na studia. Powszechne czesne (i współfinansowanie z budżetu) uczyni decyzje o podjęciu studiów bardziej racjonalnymi.

Data odpowiedzi: