Student
pisze:
Szanowny Panie Rektorze. Na wstępie pragnę podziękować za szybkie załatwienie sprawy stojaka do prasy - jest ładny i dobrze spełnia swoje zadanie. Piszę, ponieważ właśnie przeczytałem wiadomość o wciągnięciu firmy McKinsey & Partners i nasunęła mi się refleksja: czy korzystając z tak bogatego zaplecza partnerów nie można by w ramach współpracy uruchomić kilku przedmiotów prowadzonych przez „praktyków” - pracowników firm partnerskich ? Osobiście z dotychczasowych wykładów na które miałem okazje chodzić na SGH najmilej (pod względem zdobytej wiedzy i umiejętności ciekawego jej przekazania) wspominam m.in. wykłady „MTG” profesora Białeckiego, „Finanse międzynarodowe” dr Paca czy „Fuzje i wykupy przedsiębiorstw” mgr. Gębskiego; atutem obu tych wykładów było to, ze prowadzący przez pewną część swojej kariery byli przede wszystkim praktykami, a w mniejszym stopniu pracownikami akademickimi. Problem ten w mniejszym stopniu dotyczy przedmiotów z kierunków FIBA i MISI, w większym MSG/SM i ZIM’ow. Z całym szacunkiem i uznaniem dla wiedzy przekazywanej przez wykładowców, mam odczucie, że dodatkowy udział w dydaktyce pracowników firm partnerskich, szczególnie z branż i z firm w których praca jest najbardziej poszukiwana przez naszych studentów i absolwentów byłby korzystny dla uczelni, studentów i firm. Ze zrozumiałych względów nie powinny to być przedmioty z 3ciego poziomu - te powinny być prowadzone przez stałych pracowników szkoły, choćby po to by zachować różniący SGH od szkół prywatnych akademicki charakter szkoły. Przyznaje, ze pewną formą spotkań z „praktykami” są różne wydarzenia organizowane przez koła naukowe i organizacje studenckie, ale te są przede wszystkim okazją dla firm do „łowienia głów”, a mniej - do przekazywania wiedzy. Czy wykorzystanie więzów partnerskich nie byłoby właściwe? Serdecznie pozdrawiam.
Odpowiedź:
Oferta współpracy w tym zakresie jest skierowana do Partnerów. Mile widziana jest współpraca pomiędzy Partnerami a prowadzącymi wykłady wpisane do Informatora. Z formalnego punktu widzenia „normalne” wykłady osób nie mających pełni praw akademickich przechodzą przez akceptację kierowników katedr, potem senackiej Komisji Programowej, a na koniec Senatu.
Data odpowiedzi: