Szanowny Panie Rektorze, niestety ale chcę poruszyć temat lektoratów z języka angielskiego na studiach mgr weekendowych. Dlaczego prowadzone są one w tak niesprawiedliwy sposób? Jedne grupy zaliczają semestr punktami za obecności + 2 obowiązkowe testy, inne grupy dostając prace domowe + 2 obowiązkowe testy…. jeszcze inne mają zaliczenia na każdych zajęciach + 2 obowiązkowe testy, a są grupy gdzie nie mają nic więcej poza 2 obowiązkowymi testami. Czy to jest sprawiedliwe? Nie wydaje mi się. Ponadto ostatnio odbył się 2-gi test, wszyscy moi znajomi mieli wyniki 1-2 dni po egzaminie, ponieważ od niego zależy czy zostaniemy dopuszczeni do egzaminu końcowego. W mojej grupie mijają prawie 2,5 tyg i nie znamy swoich pkt, ocen ani nic… nawet nie wiemy czy zostaniemy dopuszczeni do egzaminu. W momencie kiedy powinniśmy poświęcać czas na pisanie pracy magisterskiej i przygotowywanie się do obrony stresujemy się lektoratami z języka angielskiego. Czy aby przystąpić do obrony trzeba mieć zdany egzamin z języka angielskiego? Czy wystarczy mieć pozaliczane semestry? W obecnej sytuacji obawiamy się, że przez końcowy egzamin z angielskiego nie będziemy mogli przystąpić do obrony.