Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
Od pewnego czasu obserwuję, że dziekanat ustala wszystkie grupy zajęciowe z danego przedmiotu w jednym terminie (w poprzednim semestrze były to jeszcze dwa terminy, obecnie jest tylko jeden – przynajmniej tak to wygląda na studiach magisterskich Finanse i Rachunkowość). Uważam, że dla przedmiotów, dla których otwarta została więcej niż jedna grupa, omawiane rozwiązanie jest w istocie szkodliwe – ogranicza bowiem możliwość stworzenia „dobrego” planu zajęć. „Dobrego”, czyli takiego, który minimalizuje liczbę „okienek” w ciągu dnia (czyli 2h zmarnowanego czasu), a także pozwala łatwiej pogodzić studia w SGH ze studiami na UW, PW lub pracą, jak również łatwiej uniknąć kolizji przy zapisach na zajęcia, które nas interesują, także na innych uczelniach. Na kierunku Prawo na UW do czasów reformy i rozdzielenia studentów stacjonarnych i niestacjonarnych zajęcia z obowiązkowych przedmiotów były tak rozproszone, że o każdej możliwej godzinie można było zapisać się do grupy ćwiczeniowej (w związku z reformą i podziałem studentów na stacjonarnych/niestacjonarnych liczba grup, do których student może się zapisać spadła o połowę, wciąż jednak trudno znaleźć dwie grupy z jednego przedmiotu o tej samej porze). Oczywiście inna jest specyfika prawa, a inna studiów w SGH. Uważam jednak, że godzinowe rozproszenie zajęć z tego samego przedmiotu pozwoli studentom na ułożenie lepszego planu, a tym samym poprawi nie tylko jakość ich życia, lecz także jakość kształcenia. Argumenty przeciwne wobec zaproponowanego rozwiązania, o których jestem w stanie pomyśleć, to dłuższy czas pracy dziekanatu nad planem i hasło „standaryzacja”. Ta druga jest o tyle ciekawa, że na prawie na UW wszystkie przedmioty są w 100% wystandaryzowane pod względem nauczanych treści i wymagań egzaminacyjnych, więc nie wydaje się ona trafionym argumentem. Z kolei czas pracy dziekanatu nie wzrośnie aż tak bardzo, jeżeli pozamienia kilka grup zajęciowych godzinami.
Z wyrazami szacunku
Student
PS: Hybrydowe wykłady to świetny pomysł, chyba wszyscy są zadowoleni – studenci, jak i wykładowcy i to zarówno ci będący zwolennikami nauczania stacjonarnego, jak również ci, którzy przywiązali się do zdalnej formy nauczania. Miło widzieć, że SGH w przeciwieństwie do innych uczelni (np. UW) chce korzystać z możliwości, umiejętności i ociągnięć wypracowanych w dobie nauczania zdalnego.
Odpowiedź:
Zmiana ta dotyczy zajęć z przedmiotów kierunkowych i ma na celu umożliwienie bardziej racjonalnego podejścia do uruchamiania zajęć z tych przedmiotów. Jeżeli zajęcia danego wykładowcy nie zostaną uruchomione to student może wybrać zajęcia z innym wykładowcą, które odbywają się w tym samym czasie. Dla wybranych przedmiotów kierunkowych są uwzględnione w harmonogramie dwa terminy, w których się odbywają. Zasada ta już od dawna obowiązuje w przypadku przedmiotów obowiązkowych. Plan zajęć na naszej Uczelni w porównaniu z innymi uczelniami jest bardzo elastyczny. Studenci wybierają zarówno przedmioty jak i wykładowców.
Data odpowiedzi: