Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze! Pisze w sprawie niepokojącej sytuacji. Na jednym przedmiocie obowiązkowym na kierunku Zarządzanie (mgr) prowadząca na początku roku poinformowała, ze w skład oceny końcowej będzie wchodzić egzamin - 80% i referat (nieobowiązkowy) 20%. Referat miał dosyć wymagające kryteria. Z uwagi na to, ze był nieobowiązkowy, część studentów postanowiła go nie napisać (do czego maja prawo oczywiście), jednak spora cześć osób, która poświęciła swój czas i prace, dostała za referat 0 punktów. Finalnie znajdują się oni w takiej samej sytuacji, co osoby, które nie wykazały żadnego zaangażowania. W przypadku, kiedy każdy punkt jest istotny, bo ułatwia zaliczenie egzaminu, jest to dosyć krzywdzące i mało pedagogiczne ze strony wykładowcy. Jak się ma ocenianie takich prac na 0/20? Nie jest to kwestia jednej osoby, a co najmniej kilkunastu… Dlaczego za ciężka pracę i czas, nie można dostać nawet kilku punktów? Szczególnie, że w większości były to prace „z uwagami”, a nie kompletne nieporozumienia… Dodatkowo większość osób nawet nie zasłużyła na to, żeby otrzymać wyjaśnienie dlaczego ich praca została niezaakceptowana. Bardzo przykra sytuacja pokazująca, że robienie czegoś ponad jest bez znaczenia…
Odpowiedź:

Wykładowca jest zobowiązany sprawdzić prace studentów rzetelnie i na podstawie wcześniej ustalonych kryteriów. Nie należy zakładać jego złej woli. Warto natomiast poprosić wykładowcę o udzielenie wyjaśnień, dlaczego referat został oceniony na określoną liczbę punktów.

Data odpowiedzi: