Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, Pragnę się odnieść do Pana wcześniejszych słów w jednym z postów dotyczących rekrutacji na studia magisterskie. Napisał Pan, iż ograniczenie naboru tylko do absolwentów kierunków ekonomicznych lub pokrewnych(!!) jest sprzeczne z procesem bolońskim. Nie do końca się z tym zgadzam. Wystarczy przejrzeć oferty kilku Uczelni w Warszawie, np. UW i można tam zauważyć, iż np. aby dostać się na WNE należy mieć ukończone studia, podczas których zrealizowano by określoną liczbę przedmiotów, na dziennikarstwie natomiast przeglądają dotychczasowe portfolio, na filologiach - wprost wymagają konkretnych kierunków ukończonych na licencjacie, itd. Zatem jednostki te mają określone wymagania wstępne i nikt nie twierdzi, że są one niezgodne z procesem bolońskim. Zatem wymaganie, aby osoba ubiegająca się na studia na SGH(!!!-podkreślone nie bez znaczenia!!) miała ukończony chociażby kierunek pokrewny nie jest złamaniem zasad procesu bolońskiego. Ludzie nadal mogą zmieniać kierunki studiów, ale żeby odbywało się to w pewnych granicach. Przyjmowanie ekonomistów, a także matematyków, informatyków, czy osobach po stosunkach międzynarodowych, jeśli przyjąć, że są to kierunki uzupełniające ekonomię, a NIE przyjmowanie absolwentów-uciekinierów takich kierunków jak filologia, filozofia, socjologia, kulturoznawstwo, mechanika, itp., które są kompletnie z innej bajki, mogłoby być dobrym zwyczajem i oznaczałoby to, że Nasza Uczelnia stawia jakieś wymagania wobec kandydatów i z pewnością pomogłoby podtrzymać poziom, który się obniża, zwłaszcza po ostatniej rekrutacji, gdzie likwidacja rekrutacji zimowej zaowocowała gwałtownym podniesieniem liczby miejsc podczas rekrutacji letniej spowodowała, że nawet na studia stacjonarne mógł się dostać praktycznie każdy, kto się zgłosił. Chyba nie o to chodzi w przypadku takiej uczelni jaką jest SGH, a przynajmniej zdaje (zdawało??!!) się jest…
Odpowiedź:

W pełni zgadzam się z tymi poglądami, ale: - proces boloński zakładał mobilność „pionową”, czyli możliwość zmiany kierunku studiów pomiędzy I i II stopniem. - uważam (pewnie już to tu pisałem), że trzy lata to za mało by wykształcić pełnowartościowego absolwenta SGH i dlatego pożądane są studia II stopnia by to uzupełnić. Alternatywą jest przedłużenie studiów I stopnia. - nie nazywałbym zmieniających kierunek „uciekinierami”. Maturzysta wybierając studia - często - nie do końca wie co chce robić w życiu, a także czym różnią się poszczególne kierunki. To dlatego w SGH rekrutacja na I stopień NIE JEST na kierunki.

Data odpowiedzi: