Student
pisze:
Szanowny Panie Rektorze, przeczytałem Pańską odpowiedź na opublikowaną na początku lipca sugestie dotyczące kryteriów rekrutacji na Wydział Prawa UW. O ile trudno nie zgodzić się z argumentacją przedstawioną w tejże sugestii, to jednak, jak sądze, ustalenie średniej ocen z całego toku studiów jako jedynego kryterium kwalifikacji jest wylaniem dziecka z kąpielą. Jak słusznie zauważył autor pytania, do którego się odnoszę, w warunkach swobodnego wyboru wykładowców jaki w SGH funkcjonuje średnia ocen nie stanowi kryterium, które w najlepszy i nieomylny sposób wyznacza naukowy poziom studenta. Z drugiej strony pewnym jest, że oceny uzyskane w całym toku studiów musza wpływać na wybór kandydatów. Jednak doprowadzenie do sytuacji, w której będą one stanowić jedyne kryterium naboru, zaowocuje uprzywilejowana pozycją studentów takich kierunków jak Zarządzanie i Marketing, gdzie, z racji charakteru zaliczanych przedmiotów, średnia ocen kształtuje się z reguły na wyższym poziomie od przeciętnej. Co więcej przy tak ustalonym kryterium naboru na wybór kandydata nie wpłynie jego autentyczne, okazane w toku studiów, zainteresowanie przedmiotami prawniczymi (których w SGH niemało). Czy wiec nie byłoby najlepszym rozwiązaniem wzięcie pod uwagę w procedurze rekrutacyjnej nie li tylko średniej z całego toku studiów, ale również takich ważnych elementów jak liczba zaliczonych przedmiotów prawniczych oraz uzyskane z nich oceny?
Odpowiedź:
Podzielam Pana opinię, że średnia nie jest doskonałym narzędziem rekrutacyjnym. W tym jednak przypadku nie widzę innej możliwości. Nawiązując do Pana propozycji: dlaczego do podjęcia studiów równoległych na prawie mieliby być uprawnieni ci, którzy już zaliczyli dużo przedmiotów prawniczych u nas, a nie na odwrót, ci którzy prawo chcą w całości robić na uniwersytecie?
Data odpowiedzi: