Jak wielokrotnie pisałem, decyzje opieram w głównej mierze na rekomendacjach Zespołu ds. COVID. Zasiadają w nim profesorowie nauk medycznych, lekarz zajmujący się COVID, dziekani oraz przedstawiciele studentów i doktorantów, a pracami zespołu kieruje kanclerz. Rekomendacje przygotowywane są zatem z uwzględnieniem sytuacji pandemicznej w Polsce i na świecie – na podstawie wiedzy medyków i ich przewidywań dot. dalszego rozwoju pandemii. Brana jest także pod uwagę sytuacja w naszej Uczelni. Niezwykle cieszy, że poziom zaszczepienia jest u nas bardzo wysoki, jestem z tego prawdziwie dumny. Jednak do pełnego zaszczepienia jeszcze trochę brakuje, dlatego wciąż zachęcam Państwa do szczepień (wiem oczywiście, że część osób nie może tego zrobić ze względów zdrowotnych). Dzięki dobremu przygotowaniu Uczelni, staraniom kadry dydaktycznej i studentów/doktorantów, zajęcia zdalne realizowane są na wysokim poziomie. Oczywiście chcę, abyśmy jak najszybciej wrócili do edukacji stacjonarnej, ale – jak wielokrotnie powtarzałem – priorytetem jest dla nas zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego w SGH, więc będzie to możliwe tak szybko jak tylko eksperci z Zespołu ds. COVID potwierdzą, że jest to bezpieczne, nie niesie ze sobą nadmiernego ryzyka. Pracujemy również nad rozwiązaniami związanymi z edukacją w trybie hybrydowym.
Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, skoro SGH może pochwalić się tak wspaniałym stopniem zaszczepienia studentów, co jeszcze musi się stać, byśmy mogli kontynuować naukę stacjonarnie? Nie twierdzę, że sytuacja w kraju jest idealna, ale w krajach zachodnich, do których SGH tak chcę dążyć i się porównywać, poziom zakażeń bywa wyższy, a i tak dba się o poziom wiedzy studentów i uczelnie są praktycznie cały czas otwarte? Proszę nie traktować tej wypowiedzi jako ataku, ale naprawdę zastanawiam się co fizycznie musiałoby się wydarzyć, byśmy mogli wrócić- skoro tak apelował Pan o szczepienia i jesteśmy ich przodownikami, a i tak zabrania nam się uczyć stacjonarnie.
Odpowiedź:
Data odpowiedzi: