Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, słyszał Pan zapewne, że jest Pan niesamowicie podobny do Seana Connery’ego. W związku z tym jestem ciekaw czy przekorny los nie splatał figla Panu np. podczas wakacji na obczyźnie lub w naszej ojczyźnie i nie podszedł do Pana jakiś turysta w celu zrobienia sobie zdjęcia z „Jamesem Bondem” lub w celu krótkiej pogawędki o wspomnieniach z planu takich klasyków jak Goldfinger, Pozdrowienia z Rosji czy Polowanie na Czerwony Październik ? Z wyrazami najgłębszego szacunku Zaciekawiony Student
Odpowiedź:

Zdarzyło się raz w Londynie, byłem poproszony o autograf…

Data odpowiedzi: