Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, W dzisiejszym dniu na egzaminie z ekonomi międzynarodowej pojawiło się pytanie na temat transakcji wyrównawczych. Pytanie dotyczyło kogo to operacje, wszystko byłoby okej gdyby nie to że w podręczniku który podany jest jako podstawowy w sylabusie nie ma ani słowa o tym kogo to operacje. Jeśli Pan Rektor chciałby sprawdzić to mowa o transakcjach wyrównawczych jest na 293 stronie. Wykłady nie są obowiązkowe więc zakładam że powinienem być w stanie znaleźć informacje z wykładu w rekomendowanym podręczniku (który przeczytałem). Trochę szkoda że na standaryzowanym egzaminie pojawia się pytanie na które nie jestem w stanie odpowiedzieć nawet po wnikliwym przeczytaniu podręcznika. Nie tak powinna wyglądać standaryzacja. (w literaturze uzupełniającej również szukałem po egzaminie i nie znalazłem).
Odpowiedź:

To, że wykłady nie są obowiązkowe oznacza tylko, że nie wolno stawiać ocen za obecność. Z pewnością natomiast nie oznacza, że wiedza przekazywana na wykładach jest mniej ważna lub nieistotna. Podręczniki są UZUPEŁNIENIEM wykładów, a nie ich substytutem. Gdyby do studiów wystarczyły podręczniki to studia by się nazywały „eksternistyczne”. No i podręczniki mają swój cykl wydawniczy, a na wykładzie mogą się pojawić rzeczy najbardziej aktualne… Nie będę się dalej rozpisywał, bo jest za dużo argumentów na to by studia polegały na obecności na uczelni, a nie „zdalnym” pozyskiwaniu wiedzy…

Data odpowiedzi: