Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, W swym założeniu pisemny egzamin końcowy z ekonomii miał gwarantować „standaryzację i obiektywne wyniki” - jest co cytat z jednej z poprzednich Pana odpowiedzi. Niestety, jak się właśnie okazało, jego zdawalność w dużej mierze zależy od… egzaminatora. Zdawalność w grupach profesora Malinowskiego okazała się (bazując na informacjach wymienianych między studentami - nie mam możliwości zweryfikowania średniej) dużo niższa niż w pozostałych grupach. W moim odczuciu, jest to mocno krzywdzące, że w tak ważnym egzaminie rola egzaminatora jest jednym z kluczowych czynników sukcesu. Czy można prosić Pana Rektora o weryfikację, czy faktycznie rozkłady ocen z różnych grup znacząco się od siebie różniły? Jeżeli tak było, to uważam, iż sprawiedliwa byłaby zmiana formy egzaminu na testową (odpowiedzi są wówczas jednoznacznie dobre lub błędne), lub chociaż mieszaną. Jeśli nie jest to możliwe, to może warto, by każda praca została oceniona przez więcej niż jednego egzaminatora? Będę wdzięczny za przyjrzenie się temu problemowi Pozdrawiam
Odpowiedź:

Dziękuję za sygnał, weryfikujemy. Osobiście jestem za testami: od lat wykorzystuję test do weryfikacji wiedzy w zakresie metod ekonometrycznych, ALE nie jest to test wyboru, lecz test klasyfikacji z ujemną punktacją w przypadku błędnej klasyfikacji. Nie wszyscy jednak lubią testy…

Data odpowiedzi: