Student
pisze:
Szanowny Panie Rektorze,
zdarzyło mi się w tym semestrze brać udział w zajęciach z pewnego przedmiotu na naszej uczelni, które są prowadzone wyjątkowo „nieprofesjonalnie” (nie wyszukując w słowach). Jest to przedmiot mało popularny i prowadzi go tylko jeden wykładowca, zatem wolny wybór tutaj akurat problemu nie załatwia. Jak na naszej uczelni wygląda proces zgłaszania zajęć, do prowadzenia, których prowadzący w ogóle nie jest przygotowany (ani merytorycznie ani osobowościowo)? Czy oprócz wątpliwych w skutkach ankiet (przeprowadzanych na koniec semestru) jest jakaś inna droga ustrzeżenia innych przed tak złą decyzją?
zdarzyło mi się w tym semestrze brać udział w zajęciach z pewnego przedmiotu na naszej uczelni, które są prowadzone wyjątkowo „nieprofesjonalnie” (nie wyszukując w słowach). Jest to przedmiot mało popularny i prowadzi go tylko jeden wykładowca, zatem wolny wybór tutaj akurat problemu nie załatwia. Jak na naszej uczelni wygląda proces zgłaszania zajęć, do prowadzenia, których prowadzący w ogóle nie jest przygotowany (ani merytorycznie ani osobowościowo)? Czy oprócz wątpliwych w skutkach ankiet (przeprowadzanych na koniec semestru) jest jakaś inna droga ustrzeżenia innych przed tak złą decyzją?
Odpowiedź:
Jeśli prowadzi ten przedmiot tylko jeden wykładowca to - prawie na pewno - jest to przedmiot IV albo V poziomu. W takim razie wolny wybór załatwia wszystko. Nie trzeba wybierać tego przedmiotu.
Jak wygląda proces zgłaszania zajęć? Każdy, kto ma stopień doktora i publikacje w zakresie proponowanego wykładu może zgłosić ofertę do Informatora. Oferty osób ze stopniem doktora habilitowanego lub tytułem profesora nie są weryfikowane w żaden sposób. Oferty doktorów muszą zyskać akceptację przełożonego. Oferty jako całość przechodzą przez ręce Komisji Programowej, a także rad programowo - dydaktycznych poszczególnych kierunków. Oczywiście ta procedura nie bada spraw osobowościowych.
Poproszę o szczegóły na adres mailowy, gwarantuję anonimowość.
Data odpowiedzi: