Student
pisze:
Szanowny Panie Rektorze!
Zgadzam się, że ze ściąganiem należy walczyć „u podstaw”. Ale z drugiej strony, jeżeli nie możemy eliminować przyczyn (wszak jesteśmy uczelnią wyższą) to może moglibyśmy eliminować skutki? Z tym wnioskiem wiąże się moje pytanie. Czy wykładowcy SGH, o których wiadomo, że zezwalają na ściąganie, dostają reprymendę od władz? Zdaję sobie sprawę, że coś takiego jest ciężko udowodnić, ale rozmowa „na dywaniku” pozwala chyba na ustalenie pewnych faktów…
Zgadzam się, że ze ściąganiem należy walczyć „u podstaw”. Ale z drugiej strony, jeżeli nie możemy eliminować przyczyn (wszak jesteśmy uczelnią wyższą) to może moglibyśmy eliminować skutki? Z tym wnioskiem wiąże się moje pytanie. Czy wykładowcy SGH, o których wiadomo, że zezwalają na ściąganie, dostają reprymendę od władz? Zdaję sobie sprawę, że coś takiego jest ciężko udowodnić, ale rozmowa „na dywaniku” pozwala chyba na ustalenie pewnych faktów…
Odpowiedź:
Zapewniam Pana, że takie rozmowy są prowadzone.
Data odpowiedzi: