Gość serwisu pisze:
Szanowny Panie Rektorze, zwracam się z zapytaniem o działający na parkingu SGH czarny biznes. Pan L. zastawia miejsca samochodami i tym, którzy chcą płacić „haracz” je udostępnia. Uważam, że na publicznym parkingu nie powinno być to dozwolone, a pan jest dogadany m.in. ze strażą miejską lub policją (sam mi się tym pochwalił przy okazji namawiania mnie na opłatę). Czy uczelnia jest coś w stanie zrobić z tym Panem?
Odpowiedź:

Uczelnia dokłada wszelkich starań aby społeczność akademicka czuła się bezpiecznie na terenie kampusu, jak również w bezpośrednim jego sąsiedztwie. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie zauważyły aby na parkingu przed budynkiem G dochodziło obecnie do takich zdarzeń. W przypadku pojawienia się tego typu incydentów proszę zgłaszać je bezpośrednio Straży akademickiej SGH, na portierni w budynku G.

Data odpowiedzi: