Student
pisze:
W odpowiedzi na moje pytanie: „Czy zapisy dotyczące ustalania oceny znajdujące się w sylabusie są wiążące dla wykładowcy? […]Konkretnie chodzi o kazus studenta nieobecnego na tych zajęciach, na których zmiana została podana do wiadomości” napisał Pan: ” Nieobecność na zajęciach nie jest dobrym usprawiedliwieniem na nieznajomość reguł. Oczywiście zmiana reguł w trakcie gry nie jest dobra, ale jeśli jest to na początku semestru to trudno mówić, że jest to w „trakcie gry”. Zasady prawa sięgające swymi korzeniami czasów rzymskich mówią: Ignorantia iuris nocet oraz ignorantia factum non nocet. Pozostaje problem czym w cytowanym kazusie jest iuris a czym factum. Moim zdaniem iuris to to co jest w sylabusie, factum natomiast to stan rzeczywisty, który został ogłoszony pod moją nieobecność (nie chce się usprawiedliwiać, ale przecież może się zdarzyć). 1 Czy zgadza sie Pan z powyższą opinią? 2. Czy rozbieżność między rzeczywistym sposobem obliczania oceny, a sposobem przedstawionym w sylabusie może być podstawą zakwestionowania rzeczonej oceny?
Odpowiedź:
1. Obyczaje akademickie nie zawsze są do opisania. Obyczajem jest np. dowiadywać się „co było na zajęciach”.
2. Tak, to może być podstawą do interwencji dziekana studium.
Data odpowiedzi: