Gość serwisu pisze:
A w sesji jak zwykle ściąganie na egzaminie. Co więcej: przyzwolenie egzaminatorów, którzy np. wychodzą z sali podczas egzaminu. Dlaczego Uczelni nic z tym nie robi?
Odpowiedź:

Jeśli wychodzą z sali, to jest to złamanie przepisów z Zarządzenia Rektora z 2006 roku. Warto poczytać: Zarządzenie z 22 września 2006 roku w sprawie przeprowadzania sprawdzianów pisemnych (czytaj: egzaminów, kolokwiów, kartkówek, itp). Jest tam mowa m.in. o tym, że należy: „zapewnić w porozumieniu z dyrektorem instytutu lub kierownikiem katedry co najmniej jedna osobę pilnującą na 50 studentów”. Pilnującą, a więc OBECNĄ. Inna sprawa, że rzetelność pisania egzaminów, a więc uzyskiwania oceny z przedmiotu jest istotna dla samouwiarygodnienia uzyskania założonych efektów kształcenia. Jeśli ktoś „studiuje” dla średniej (tzn. dla stypendium) to ma inne kryteria studiowania od tych, którzy myślą o wiedzy, umiejętnościach i kompetencjach, które od ręki w toku rozmowy kwalifikacyjnej ocenią pracodawcy (z rozmów z Klubem Partnerów: średnia nie jest istotna…).

Data odpowiedzi: