Gość serwisu pisze:
Witam,
Panie Rektorze, zapisałam się na zajęcia, które zgodnie z sylabusem powinny być wypracowane w ciągu 14 spotkań. Jednakże zajęcia odbyły się tylko jeden raz, przed rozpoczęciem stanu epidemii w Polsce. W trakcie kiedy inni wykładowcy prowadzili zajęcia online i udostępniali materiały do nauki, w tej sytuacji do spotkań online nie doszło. Teraz Pan Doktor zapowiedział egzamin końcowy w formie zadań zamkniętych i jedynie udostępnił materiały do samodzielnej nauki. Materiał nie został w ogóle omówiony. Czy Pan Doktor ma prawo przeprowadzić egzamin w takiej formie? Dodam, że udostępnione przez Pana Doktora prezentacje zawierają częściowo informacje w formie haseł i ciężko jest się z nich uczyć.
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Studentka II roku
Odpowiedź:
Studiowanie polega nie tylko na „wysłuchaniu” wykładów (lub ich przeczytaniu, jeśli są udostępnione na przykład w niezbędniku), ale także na samodzielnym szukaniu informacji. Zajęcia z wykorzystaniem metod i narzędzi nauczania zdalnego to o wiele więcej sposobów przekazywania wiedzy niż tylko wykłady on line. Zakładam, że w przypadku wątpliwości, pytań czy konieczności udzielenia wyjaśnień jest to możliwe „on line” tak samo jak przy zwykłych zajęciach. Osobiście uważam, że ten sposób prowadzenia zajęć jest o wiele bardziej wymagający od prowadzących, bo słowo jest ulotne, ale to co napisane zostaje. A więc wymaga większej precyzji…
Data odpowiedzi: