Student pisze:
Właśnie przed chwilą otrzymaliśmy informacje o stypendiach naukowych.
Do średnich ważonych względnych zalicza się oceny z języków i jednakowo traktuje się wszystkie grupy, niezależnie od tego czy prezentują one bardzo mierny poziom, czy też są grupami tworzonymi z założenia z najlepszych studentów z danych języków.
Tak się akurat składa, że jestem w grupie B/A w przypadku drugiego języka i w grupie, która od razu przeskoczyła dwa pierwsze semestry (dzięki dostaniu na egzaminie wstępnym, co najmniej 27 pkt) w przypadku języka pierwszego.
Okazało się, że dostałem 290 zł stypendium. Gdyby jednak nie liczono języków do średniej stypendialnej, to dostałbym… 580 zł! Jako że z założenia studenci moich grup są lepsi od studentów z innych grup językowych (bo tamci się w końcu do moich grup nie dostali), to czy fakt, że dostałem 2 razy niższe stypendium nie jest niczym innym, jak zwykłym karaniem za to, że dobrze napisało się egzaminy wstępne?
Odpowiedź:

Nie wyobrażam sobie nie liczenia języków do średniej. Rozwiązaniem problemu, o którym Pan pisze byłoby przeprowadzanie wystandaryzowanych, komputerowo sprawdzanych testów dla poszczególnych poziomów. Do zrobienia, ale dosyć trudne.

Data odpowiedzi: