Student pisze:
Zauważyłem, że emocje i pytania związane z rekrutacją już nieco opadły ponawiam zatem pytanie istotne dla tych, którzy SGH kończą, choć oczywiście także dla wszystkich, którzy w SGH studiują - mianowicie o zgodność zarządzenia wymagającego zamkniętego formatu pracy w wersji elektronicznej z prawem i ze zdrowym rozsądkiem.
Odpowiadając na jedno z poprzednich pytań w tej sprawie powiedział Pan, że dziwi Go, czemu wprowadzenie wymogów „zgodnie ze standardami innych uczelni” budzi sprzeciw. Mnie z kolei dziwi, dlaczego nadal nie odniósł się Pan istoty sprawy. Po pierwsze - przecież niczyjego sprzeciwu nie budzi wprowadzanie dodatkowych rygorów mających na celu tropienie plagiatów - istota sprzeciwu dotyczy jedynie OBOWIĄZKOWEGO ZAMKNIĘTEGO FORMATU i przekazanie decyzji o dopuszczeniu formatu otwartego do swobodnego uznania dziekana. Po drugie, rozwiązanie przyjęte na SGH wcale nie jest „zgodne ze standardami”. Nie jest zgodne ze standardami dlatego, że zmusza do korzystania z niestandardowego formatu. Poza tym, według mojej wiedzy, o ile na innych uczelniach wprowadzany jest obowiązek składania prac w wersji elektronicznej, to nie jest przy tym wymagany określony format tej pracy - jeżeli ktoś chce wtedy skorzystać z formatu zamkniętego to droga wolna, lecz skorzystanie z oczywistego w tym przypadku formatu otwartego nie może być przez nikogo zakwestionowane, ani tym bardziej poprzedzone zwróceniem się o zgodę dziekana. Dla jasności, choć jestem pewien, że wie Pan o co chodzi, mówię o formacie pliku, a nie o marginesach, wielkości czcionki i innych takich rzeczach.
Odpowiedź:

Przez „standard” rozumiem to, co stosują inne uczelnie wykorzystujące ten sam program testujący. Wiem o co chodzi: chodzi o to, czy program potrafi porównywać treść pracy z zasobami bazy prac dyplomowych…

Data odpowiedzi: